Ostatnio w naszej szkole dołączyliśmy do akcji "Jak nie czytam, jak czytam" i z tej okazji robiliśmy żywe okładki książek, które lubimy.
- ulubionej książki;
- ciemnego materiału;
- rekwizytów (opcjonalnie);
- aparatu;
- weny.
Gdy już zgromadzimy wszystkie potrzebne rzeczy, musimy wcielić się w osobę z okładki i przybrać pozę, jaka jest potrzebna do odwzorowania książki, najlepiej na ciemnym tle. Następnie druga osoba musi zrobić nam zdjęcie (najlepiej parę, żeby można było wybrać najlepsze ujęcie). Później przerzucamy je z aparatu do komputera i edytujemy w programie graficznym: dodajemy odpowiednie kolory, tło, zjawiska przyrody - wszystko czego potrzeba, aby ożywić naszą okładkę.
Gdy zdjęcie jest gotowe, należy porównać je ze swoją okładką. Jeśli nam się podoba, to super! Jeśli nie, zawsze można coś zmienić. A o to przykładowa, żywa okładka.

Więcej możecie znaleźć na naszym facebook'u
Co do akcji "Jak nie czytam, jak czytam", polegała ona na tym, że wszyscy 10 czerwca o godzinie 10:00, czytali swoją ulubioną książkę. U nas, w Mikronie, wyglądało to tak, że uczniowie zgromadzili się w sali gimnastycznej i zaczęli czytać swoje książki. Powiem Wam szczerze, że był to niesamowity widok, kiedy tyle osób naraz, w jednym miejscu czytało :)
A kiedy już jesteśmy przy temacie książek, zachęcam Was wszystkich do czytania, ponieważ nic nie poszerza naszych horyzontów i nas tak nie rozwija jak czytanie. Ta czynność jest w modzie, tak samo jak intelekt, ponieważ świat nie kończy się na internecie i telewizji. Moja rada na koniec posta, zostawcie czasem internet i usiądźcie do ciekawej i inspirującej książki, a wyjdzie wam to na dobre :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz